Nasza rozmowa
Piotrze, co Cię skłoniło do rozpoczęcia gry w szachy? Jak wyglądały Twoje początki z królewską grą?
To było jeszcze w drugiej klasie szkoły podstawowej, kiedy pan Marek Szulc, świętej pamięci instruktor szachów w Elblągu, przyszedł do nas do szkoły zrobić lekcję pokazową i zaznajomił nas z zasadami. Szachy spodobały mi się z kilku powodów. Po pierwsze, bo kilku moich kumpli też się na te zajęcia zapisało. A po drugie, ja zawsze lubiłem rywalizację oraz różnego rodzaju łamigłówki logiczne. Właśnie w ten sposób patrzyłem na szachy na samym początku – jako na fajną grę, w której trzeba wygrać. A ja lubię wygrywać.
Jakie – oprócz chęci rywalizacji – są według Ciebie najważniejsze kompetencje szachisty?
Uważam, że umiejętność dobrego rozegrania gry środkowej. Nie jest aż tak ważne, jak wyjdziesz z debiutu – możesz wyjść trochę gorzej i znaleźć sposób na osiągnięcie przewagi; możesz wyjść lepiej i nie zrealizować tej przewagi, jeżeli jesteś kiepskim szachistą. Dlatego moim zdaniem przeważające szalę są umiejętności: dobrej oceny pozycji, znalezienia słabych punktów u przeciwnika, stworzenia i egzekucji planu na to, w jaki sposób wykorzystać nawet niewielką przewagę. Więc z mojego punktu widzenia istotna dla szachisty jest kombinacja pewnych umiejętności: analizy, oceny pozycji, gry środkowej, liczenia wariantów.
(…)
Czyli skłaniasz się do tego, że ogólnie warto grać w szachy?
Zdecydowanie, ponieważ szachy mocno rozwijają intelekt.
Widzisz efekty tego rozwoju w swoim życiu także poza szachownicą?
Oczywiście. Już sama konstrukcja zasad królewskiej gry wpływa na rozwój sposobu myślenia. Szachy są grą ograniczoną czasowo i zmuszają do podejmowania decyzji, do ich wykonywania i do urzeczywistnienia założonych planów. Mechanika myślenia o szachach jest pewną matrycą, którą można stosować zarówno do małych zadań, jak i do budowania szerszych planów czy też strategii. Do strategii – poza oczywiście tym, co się chce finalnie osiągnąć, jaką wartość chce się przekazać – warto też dodać dokładniejszy plan, czyli sposób na egzekucję, który jest zakotwiczony w czasie i który raczej chcesz wykonać jak najszybciej.
Wspomniałeś o połączeniu strategii i planu na nią. Sam zawsze podkreślam, że królewska gra może nauczyć strategicznego myślenia i dobierania odpowiednich taktyk do realizacji obranych celów. Zgodzisz się z tym?
Tak! Przede wszystkim szachy uczą myślenia długoterminowego, na kilka ruchów do przodu i łączenia kilku różnych aspektów. W partii szachów mamy właśnie długoterminowy plan, który ma różne etapy. Najpierw chcemy dobrze rozpocząć, z debiutu przejść do gry środkowej, w której naszym celem jest uzyskanie przewagi, nawet niewielkiej. Następnie tę przewagę próbujemy utrzymać w końcówce. Podobnie jest w biznesie, jeżeli za sukces w tym obszarze uważamy: „tworzenie czegoś z niczego i zarabianie na tym”. Na początku mamy jakiś pomysł na biznes i zastanawiamy się, w jaki sposób wyjść z minimum viable product (MVP) – to nasz debiut. Grą środkową można nazwać etap, kiedy myślimy o tym, w jaki sposób uzyskać jak najwyższy product-market fit. Ostatecznie chodzi o maksymalizację zysków, którą można przyrównać do gry końcowej w szachach.
Jako jedną z ważnych kompetencji dla szachisty wymieniłeś liczenie wariantów. W biznesie odpowiednikiem jest myślenie scenariuszowe. Czy w tym zakresie również widzisz wpływ szachów na Ciebie i Twoje umiejętności?
Nawet bardzo duży. De facto jest to sposób myślenia, za pomocą którego starasz się przewidzieć, co się stanie, jeżeli wprowadzisz pewne decyzje w życie. Z jakimi efektami będzie się mierzyć Twoja organizacja, która będzie w określony sposób działać, coś sprzedawać albo wytwarzać produkty, w które Ty wierzysz. Na przykład, wprowadzając nowy produkt, warto zrobić analizę scenariuszową, zadając sobie takie pytania: jak ustalić cenę tego produktu? czy będzie na niego popyt? jaki jest rynek jego zbytu? jak szybko jestem w stanie ten rynek zdobyć? jakimi zasobami? czy to nie spowoduje zbyt dużej dekoncentracji w stosunku do całościowych lub głównych działań? jakie są koszty (niekoniecznie materialne) z tym związane? Szachy dają wzorzec patrzenia na sprawy z wielu różnych perspektyw oraz szukania opcji rozwiązań i działań.
Kolejny przykład to analiza modelu biznesowego – u nas, w Just Join IT, opiera się on na sprzedaży ogłoszeń o pracę, a innym wariantem może być model subskrypcyjny. Przed przyjęciem konkretnego modelu dobrze byłoby przeanalizować: czy on się w ogóle opłaca? jacy klienci są w stanie z niego korzystać? w jaki sposób go wdrożyć, żeby potencjalnie przynosił więcej pieniędzy niż wariant obecny? Następnym kontekstem może być kwestia układania struktury w organizacji – ludzi, raportowania. W tym wypadku również przydaje się konkretna analiza kilku wariantów, żeby potem spojrzeć na wszystko z wyższego poziomu i podjąć decyzję. Tak jak w szachach, kiedy analizujemy dany wariant albo słabość pozycji lub samego przeciwnika i dostrzegamy różne możliwe zagrania. Ponadto tak w szachach, jak i w biznesie można dokonać pewnych poświęceń za potencjalnie lepszą pozycję i wygraną. Gdy chcesz podejmować pewne decyzje biznesowe, to musisz je też przeanalizować. I szachy dają Ci matrycę pokazującą, jak możesz podejść do analizy.
I które strategie szachowe lub sposoby myślenia szachistów okazują się kluczowe w podejmowanych przez Ciebie na co dzień decyzjach?
Najważniejsza jest moim zdaniem analiza wariantów. To bardzo szeroka kompetencja, w której mieści się: analityczne myślenie podczas podejmowania decyzji; szukanie najlepszych rozwiązań; zmiany wcześniejszych decyzji w odpowiednich momentach; analizowanie na kilka ruchów do przodu. Tak – uważam, że analiza wariantów jest najważniejsza.
Trochę już królewskiej grze posłodziliśmy, to teraz – żeby oddać sprawiedliwość – zapytam Cię, Piotrze: które elementy szachów najbardziej przeszkadzają Ci w podejmowaniu decyzji zawodowych? Czy jest coś takiego?
Ja, grając w szachy, miałem sporą skłonność do popadania w niedoczas, bo liczyłem miliardy różnych wariantów i wydaje mi się, że przeniosłem takie nadmierne zastanawianie się również na inne pola. Staram się tego oduczyć, ale będąc zupełnie szczerym – poza tym, że mogę pójść za daleko z analizą i popaść w niedoczas – nie widzę elementów czy nawyków wyniesionych z szachów, które by mi przeszkadzały w życiu, również tym biznesowym.
À propos życia biznesowego – co skłoniło Cię do wyboru Twojej kariery zawodowej?
Kieruję się w życiu tym, żeby robić rzeczy, które mają znaczenie. Dlatego też z zespołem staram się szukać sposobów na to, żeby robić biznes, który potencjalnie może mieć jak największe znaczenie. Praca jest statystycznie drugą co do ważności po wyborze partnera decyzją, jaką podejmujemy w życiu. Dlatego aktualnie inwestujemy w rozwój portali pracy przyszłości, które pomagają ludziom podjąć tę decyzję dobrze.
(…)
Jeszcze odnośnie do prowadzenia zespołu – jakie są według Ciebie najważniejsze kompetencje menedżerskie na Twoim stanowisku CEO Just Join IT & Rocket Jobs?
Z pewnością jest to szybkie kojarzenie i łączenie faktów. Nie obejdzie się również bez umiejętności analizy. Jest to umiejętność analizy top-down i bottom-up, czyli budowania planu zarówno od globalnego spojrzenia na rynek do zmian na poziomie firmy, jak i w drugą stronę – od analizy naszej firmy do spojrzenia na cały sektor krajowy i następnie międzynarodowy. Wśród kompetencji menedżerskich na pewno istotne są również umiejętności: przekazywania swojej wiedzy; rozmowy, interakcji międzyludzkiej; dobrego poprowadzenia innych jako lider – między innymi strategiczne rozwijanie kompetencji u Twoich ludzi czy też odpowiednie kierowanie ich rozwojem, gdy chcesz sprawić, żeby ich praca była jak najlepsza. Musisz być wzorem dla innych – wyznaczać cele zarówno dla firmy, dla swoich pracowników, jak i dla siebie.
(…)
Patrząc między innymi na prowadzoną przez Was Misję Wschód, odbieram Cię jako kogoś, kto zawsze – mimo nawet trudnej sytuacji na szachownicy – nie załamuje się, tylko szuka rozwiązań. Z trudnymi sytuacjami mają do czynienia również osoby na początku swojej drogi biznesowej. Jakie masz dla nich wskazówki?
Na pewno warto próbować stawiać pierwsze kroki w biznesie, ale też dać sobie określone ramy czasowe na sprawdzenie, czy ten biznes wyjdzie, czy nie. Istotne jest również ustalenie parametrów, po których ocenimy, czy jesteśmy w danym biznesie dobrzy, czy nie. I jeżeli nie, to po roku, dwóch warto jest po prostu powiedzieć: „Dobra, nie dowiozłem tego, co chciałem dowieźć, więc szukam czegoś innego”.
(…)
Twoje podejście do marketingu jest również bardzo ciekawe. Widziałem, że niedawno byłeś na Uniwersytecie Gdańskim i zaintrygował mnie tytuł spotkania: „Najlepsze rzeczy w marketingu są za darmo”. Dlaczego tak uważasz? Skąd to przekonanie?
Uważam, że najlepsze rzeczy w marketingu – ale i w życiu również – są za darmo ze względu na to, że kluczem do budowania odnoszących sukcesy brandów jest tworzenie społeczności, której nie da się kupić. Kupić możesz audience – czyli „zwykłych” obserwujących, ale zaangażowaną społeczność trzeba zbudować. Tak jak chociażby Ty, Michale, budujesz społeczność wokół siebie i Twoich treści. Musisz przez to wykonać zdecydowanie więcej różnego rodzaju aktywności, ale to się po prostu bardziej opłaca. To jest związane z tym, że kreatywnością możesz zastąpić pieniądze.
(…)
Piotr Nowosielski
Piotr Nowosielski nie jest programistą, ale marzy o zbudowaniu polskiego jednorożca. Founder Just Join IT – obecnie najszybciej rozwijającego się start-upu bez inwestorów zewnętrznych w Polsce. Tworzy portale pracy przyszłości: www.justjoin.it, www.rocketjobs.pl oraz www.hellohr.pl. Łączy w sobie kreatywność oraz naturę sportowca jako aktywny amatorsko piłkarz. Ponadto uczestniczy w rozwoju polskiej branży technologicznej, prowadząc fundację Aula Polska, która od 15 lat edukuje, jak tworzyć start-upy, licząc, że coraz więcej jednorożców będzie wywodzić się z Polski. Jego długofalowym celem jest pomaganie ludziom w znalezieniu pracy, która faktycznie do nich pasuje, i robienie tego na skalę globalną. Finalista 20. edycji konkursu EY Przedsiębiorca Roku w kategorii Nowy Biznes.
Podsumowanie
Z powyższego fragmentu rozmowy z Piotrem wybrałem następujące wnioski:
- Zasady królewskiej gry i związany z nimi sposób myślenia jest matrycą, którą można wykorzystać planując mniejsze, codzienne zadania, jak i tworząc obszerne strategie.
- Dobrze jest mieć świadomość, na którym etapie swojego biznesu jesteśmy i co w związku z tym ma być naszym głównym celem.
- Analiza scenariuszowa połączona z zadawaniem sobie odpowiednich pytań może nam dać bogaty wgląd w naszą firmę i jest podstawową umiejętnością związaną z podejmowaniem decyzji.
- W biznesie warto kierować się nie tylko twardymi danymi, ale również tworzyć przestrzeń dla implementowania w nim przyświecających nam wartości.
- Jedną z najważniejszych kompetencji CEO jest umiejętność analizy top-down i bottom-up.
- Zaczynając nowy biznes, dobrze jest wyznaczyć sobie konkretne ramy czasowe na okres próby dla danego przedsięwzięcia.
Chcesz dowiedzieć się więcej o tworzeniu strategii z perspektywy ekspertów? Poznaj strategie szachowych mistrzów i wdrażaj je w swoim biznesie. Zrobisz to razem z moją bestsellerową książką, która jest obecnie dostępna w zaktualizowanej wersji II wydania. Więcej dowiesz się pod tym linkiem lub klikając w przycisk poniżej.
