Jak AI wpływa na tworzenie strategii przyszłości? Profesor Aleksandra Przegalińska o transformacji rynku pracy w dobie sztucznej inteligencji

W dziesiątym odcinku podcastu Strategiczny Ruch moim gościem jest prof. Aleksandra Przegalińska – ekspertka w dziedzinie sztucznej inteligencji, prorektorka Akademii Leona Koźmińskiego, badaczka Harvard University – z którą rozmawiam m.in. o:

  • Czy Donald Trump jako papież lub imperator to przyszłość AI?
  • Czy AI zabierze nam pracę?
  • Czy doprowadzi do rewolucji w kampaniach wyborczych?
  • Jak nie rozleniwić się przez AI i korzystać z niej mądrze – jako sparing partnera, mentora i innowacyjnego narzędzia w biznesie i edukacji?

Autor

Michał Kanarkiewicz

Opublikowano

BlogPodcast, Strategiczny Ruch

Transkrypcja wywiadu

Michał Kanarkiewicz (MK) [00:01:22.08]

Cześć! Jak co tydzień w poniedziałek o 7:00 rano zapraszam na kolejny odcinek podcastu Strategiczny Ruch, gdzie z prezeskami i prezesami oraz topowymi ekspertami rozmawiamy o tym, jak budować zwycięskie strategie. Dziś moim i Waszym gościem jest profesor Aleksandra Przegalińska. Dzień dobry, cześć, Olu.

prof. Aleksandra Przegalińska (AP) [00:01:40.01]

Dzień dobry. Dziękuję za zaproszenie.

MK [00:01:41.19]

Cieszę się, że jesteś z nami. Porozmawiamy sobie o, no wiadomo, o sztucznej inteligencji, bo to jest temat, którym się na co dzień zajmujesz zawodowo, naukowo. Jesteś związana z Akademią Leona Koźmińskiego. Jesteś też związana z Harvardem, więc o to wszystko Cię zapytam. I od razu przechodząc do rzeczy. Gdybyś mogła nam powiedzieć, gdzie najbardziej odczuwasz aktualnie wpływ AI na codzienną pracę i życie? Widziałem ostatnio Twój wpis o Trumpie i wyborach, więc myślę, że od tego możemy zacząć.

AP [00:02:08.01]

No dobrze, to jest bardzo dobry start i moment jest odpowiedni, bo myślę, że każdy z nas, kto obserwuje zabawy z generatorem obrazów może nie samego Donalda Trumpa, ale z całą pewnością jego ekipy, chyba odczuwa na co dzień, że ta sztuczna inteligencja w jego życiu jest. Ponieważ niedawno Donald Trump był papieżem wyobrażonym, oczywiście, wypromptowanym papieżem. Widziałam wczoraj, że jest już takim jakimś takim chyba ze Star Warsów bohaterem z czerwonym mieczem, co generalnie wskazywałoby na to, że to nie jest ta dobra strona Mocy. No ale to już zostawiam Twoim oglądającym do oceny.

[00:02:48.03]

Natomiast rzeczywiście trzeba powiedzieć, że taka deepfejkizacja rzeczywistości, czyli wylew najróżniejszych treści tworzonych ze sztuczną inteligencją: od obrazów, które wpływają na naszą scenę polityczną, po taką komunikację codzienną. Każdy, kto jest na LinkedInie, widzi, ile tam jest AI-owych treści. Połowa moim zdaniem postów, które ja przynajmniej widzę, to są posty generowane z pomocą AI albo po prostu tylko i wyłącznie przez AI i wrzucane tam przez ludzi. To jest rzeczywiście strasznie już AI-owa platforma w tym momencie.

[00:03:18.19]

Więc myślę, że w komunikacji – po prostu w komunikacji najbardziej widzę wpływ sztucznej inteligencji na naszą codzienność. W wymianie memów właśnie, w tworzeniu najróżniejszych strategii komunikacyjnych. Tam tej sztucznej inteligencji jest dużo, no ale część z tego to jest dosyć zaburzająca historia. To znaczy po pierwsze to jest pewnego rodzaju pasożyt na internecie, który sobie wytworzyliśmy. Musimy sobie z tego zdawać sprawę, że ten internet, z którego dzisiaj korzystamy, on jest coraz bardziej AI-owy i ten ludzki kontent, te ludzkie treści one tam są po prostu coraz mniej obecne. I to jest postępujący proces, z którego nie powinniśmy moim zdaniem się cieszyć. A druga rzecz to jest właśnie takie kompletne przekraczanie barier, no bo rzeczywiście promptowanie sobie obrazu Gazy przyszłości przez Donalda Trumpa, gdzie stoi Trump Tower – nie wiem, czy widziałeś to wideo wrzucone.

MK [00:04:10.24]

Tego akurat nie.

AP [00:04:11.07]

To była taka wizja Donalda Trumpa.

MK [00:04:13.18]

Ja tylko papieża widziałem Trumpa.

AP [00:04:14.08]

Papież oczywiście jest. Teraz jest ktoś na kształt, nie wiem, albo jakiegoś wojownika ze Star Warsów, albo Conana Barbarzyńcy, jakieś połączenie. W każdym razie widzę, że to jest coraz odważniejsze korzystanie z tego. No i oczywiście profil Białego Domu, na którym pojawiło się studio Ghibli nagle, to znaczy generowane w stylu studia Ghibli, takie grafiki ludzi, którzy zostali złapani i będą deportowani, czyli to już jest po prostu coś na kształt satyry. Właściwie nie wiadomo trochę, jak to ująć. Nie mamy jeszcze języka na to, ale z całą pewnością bardzo poważne zaburzenie sfery komunikacji politycznej, która była jakoś tam sferą powagi. I tak, zrobienie z tego takiego wypromptowanego show. To jest, myślę, coś, co każdy z nas widzi, nawet jeśli jest daleko od sztucznej inteligencji.

MK [00:05:00.18]

À propos wpływu AI to zastanawiam się: Twoim zdaniem, jako badaczki, na ile AI będzie miało wpływ na wybory? Nie tylko w Stanach, bo był ten case Cambridge Analytica, ale też w Polsce i w innych krajach na świecie. No bo ja mam takie poczucie, że potencjalnie to może być w przyszłości taki X-Factor.

AP [00:05:18.14]

Dzisiaj wydaje mi się, że nadal sztuczna inteligencja to jest, wiesz, taki czynnik tła, jeśli chodzi o politykę. Oczywiście ważny. Od czasu Cambridge Analytica, a zresztą i wcześniej, profilowanie wyborców, tych takich wyborców niezdecydowanych i tak dalej, to jest coś, co się w polityce dzieje cały czas. Więc ta sztuczna inteligencja z całą pewnością zasila pewne decyzje o to, do kogo mówić, z jakimi komunikatami wychodzić. No i to już jest bardzo istotne, to już jest strategiczne.

[00:05:46.16]

Druga sprawa to jest właśnie ta komunikacja, czyli to, co się zaczęło dziać w ostatnim czasie razem z rozwojem generatywnej sztucznej inteligencji, czyli właśnie generatorów wideo, obrazu, dźwięku, tekstu. Tutaj możemy naprawdę, myślę, że zakładać, że ta komunikacja polityków ze społeczeństwem będzie coraz bardziej AI-owa. I ja tutaj mówię chociażby o syntezie mowy, o tym, że jak ludzie wpłacali datki na, powiedzmy, jakiegoś polityka w kampanii, to dostawali od niego osobiste podziękowanie z generatorem mowy zrobione takie, gdzie ich imię zostało wstawione, prawda? I to było takie spersonalizowane podziękowanie. Co wygląda na mały przykład, ale tak naprawdę to Ci zaznacza, że personalizacja komunikacji politycznej też może przebiegać z udziałem sztucznej inteligencji.

[00:06:32.14]

No ale dzieją się też rzeczy dużo bardziej takie tektoniczne. Na przykład w Danii, zdaje się dwa lata temu, powstała, może chwilę wcześniej nawet, partia syntetyczna, dla której program wyborczy zbudowała sztuczna inteligencja. Ten program wyborczy był szalenie eklektyczny, taki od Sasa do Lasa, od Razem po Konfederację w Polsce byśmy powiedzieli. No i przez to był nieczytelny politycznie, dlatego że to było tak, jakby nagle wszystkie partie polityczne skleiły się w całość i miały prezenty dla każdego. Więc polityka to jest trochę inna gra. I ta partia jakoś niespecjalnie sobie poradziła w wyborach. Ale sam pomysł, żeby za pomocą sztucznej inteligencji generować programy, to myślę, że jest coś, co się dzieje, tylko nie wiem, czy o tym się głośno mówi. To znaczy myślę, że ChatGPT nawet albo jakiś Claude czy inne narzędzie – to są wszystko systemy, które są wykorzystywane już w tym momencie nie tylko w komunikacji, marketingu politycznym, ale też tak samo w tworzeniu strategii pod bardzo konkretne grupy, budowaniu postulatów.

[00:07:30.15]

Więc w tym sensie tej sztucznej inteligencji jest dużo i zdaje się, że zupełnie niedawno była też taka historia, że gdzieś we Włoszech był pomysł, żeby kandydat był wygenerowaną postacią. Żeby nie było prawdziwego kandydata, tylko żeby po prostu wytworzyć postać i zbudować dla niej cały profil na Instagramie czy na TikToku i pokazywać tego kandydata, i mówić, że to jest właśnie ten zobiektywizowany polityk. To nie jest ten polityk, który jednych nie lubi, a drugich lubi, budzi się rano i ma zły humor albo dobry. Tylko ten nasz idealny, obiektywny polityk to jest właśnie taka emanacja sztucznej inteligencji. I wiesz, patrząc na to wszystko, co się dzieje, i na to, na ilu etapach tego procesu i komunikacji politycznej, i wyborczej, i potem realizacji postulatów – być może tej sztucznej inteligencji jest – z całą pewnością będzie – tego coraz więcej. Chociaż nie wiem, czy taka zmiana w kierunku już AI-owych kompletnie partii to jest coś, co się wydarzy w ciągu dwóch czy trzech lat. Myślę, że trochę jeszcze to zajmie.

MK [00:08:26.16]

Zbliżają się wybory prezydenckie w Polsce. Myślisz, że któryś z kandydatów korzysta i czy to widać Twoim okiem? Wiesz, bo my jako ludzie obserwujemy oczywiście. No ja jestem pasjonatem, interesuję się AI. No ale to Ty się tym zajmujesz zawodowo i zastanawiam się, czy to widać. Wiesz, tak Twoimi oczami, czy to widać właśnie, że ktoś korzysta z AI?

AP [00:08:49.22]

Wiesz co, myślę, że gdyby zapytać, to prawdopodobnie wszyscy w jakimś stopniu korzystają do komunikacji w mediach społecznościowych. Bym się zdziwiła, gdyby nie, bo to jest bardzo duże skrócenie sobie tego czasu i wysiłku. Też ciekawą sprawą jest to, że dużo kandydatów się do sztucznej inteligencji odnosi – jako jakiejś takiej części swojego programu – w Polsce słyszę. Rafał Trzaskowski bardzo dużo o sztucznej inteligencji mówi, nawet Karol Nawrocki. Zdaje się, że nawet Jarosław Kaczyński wspominał o sztucznej inteligencji, za którą nie przepada, ale wie, że to jest na tyle ważna rzecz, że trzeba o tym rozmawiać. Więc to się pojawia jako temat w komunikacji politycznej, w komunikacji wyborczej.

[00:09:29.08]

Z całą pewnością to jest też ciekawe, bo sztuczna inteligencja to nie jest taki temat, który łatwo upolitycznić. Znaczy każdy jest nim zainteresowany. Lewica może być zainteresowana automatyzacją pracy i tym, żeby ludziom się wygodniej i lepiej żyło, żeby dostawali, nie wiem, dochód podstawowy z tytułu tego, że sztuczna inteligencja pracuje za nich. Prawica może się interesować, powiedzmy taka libertariańska prawica, właśnie automatyzacją, żeby zwiększyć produktywność. Wszyscy się mogą interesować sztuczną inteligencją w zdrowiu i obiecywać, że jej będzie więcej, żeby ludzie dostawali lepsze usługi takiego zdrowia publicznego. Więc wydaje mi się, że to jest temat i ja to coraz bardziej widzę, widzę to również w tej kampanii.

[00:10:10.18]

Co do komunikacji – no jakoś pewnie dużo jest tych deepfejków różnych, które są wysiewane przez sztaby w jakiś sposób, są takie spiny za pomocą AI robione, no bo przecież jest taka komunikacja głównie prześmiewcza, deepfejki mają taki charakter prześmiewczy.

[00:10:27.15]

Ale nie było jeszcze takiej sytuacji, żeby ktoś tak bardzo wyraźnie postawił na sztuczną inteligencję. Chociaż muszę Ci powiedzieć, że właśnie mi się przypomniało, że chyba w poprzednich wyborach Konfederacja zrobiła bota na Tinderze, który się matchował z każdą osobą, która się zmatchowała z nim, i następnie pisał do tych osób różne pochwalne teksty na temat Konfederacji i zachęcał do dalszej komunikacji, żeby się o Konfederacji więcej dowiedzieć.

MK [00:10:53.12]

Tego nie słyszałem.

AP [00:10:53.21]

No mało osób o tym wie, ale takie rzeczy się działy. To znaczy partie polityczne są właśnie obecne nie tylko na oficjalnych mediach, ale nawet na portalach datingowych, bo to też jest sposób komunikacji, dotarcia do wyborców.

[00:11:06.14]

Więc na razie nie widzę takiego czystego AI-owego kandydata albo kandydatki, którzy by mówili sztuczną inteligencją, w pełni wykorzystywali jej moc. Generowali właśnie nie deepfejki, ale takie wirtualne swoje persony, awatary, które by się komunikowały z wyborcami. Może szkoda, bo fajnie by było zobaczyć nie tylko deepfejkowo brzydki wymiar tej technologii w kampaniach, ale właśnie taki pozytywny. Ale wiesz, myślę, że to jest kwestia naprawdę może do następnych wyborów, kiedy będziemy takie zjawiska widzieć. Jestem bardzo ciekawa, kto to pierwszy zrobi.

MK [00:11:42.15]

À propos wpływu AI to jednym z najczęściej zadawanych pytań przez ludzi najróżniejszej maści jest to, czy AI zabierze nam pracę. Ja wiem, że to pytanie słyszałaś ze sto razy. Ja też wielokrotnie to widziałem, czytałem artykuły. Natomiast zastanawiam się, jaka jest Twoja perspektywa na ten temat. I wiem z innych podcastów, w których się wypowiadałaś, że i tu mamy podobne zdanie, że nie ma co straszyć AI, że AI to jest narzędzie. Ale gdybyś mogła troszeczkę więcej o tym powiedzieć. Czego powinniśmy się spodziewać w perspektywie, powiedzmy, dwóch, trzech lat? Nawet nie mówię o pięciu, dziesięciu, bo to jest daleka perspektywa relatywnie dla wielu osób, ale dwóch, trzech lat. Co się zmieni w życiu naszym na co dzień w Polsce?

AP [00:12:23.10]

Dziękuję Ci bardzo za to pytanie, bo ja oczywiście wiele razy je słyszałam, ale też moja opinia na ten temat ewoluuje. Tylko krowa nie zmienia poglądów. I ja tutaj też się przyglądam sytuacji. Byłam nie tak dawno temu na seminarium, zresztą na Harvardzie, gdzie jeden z profesorów, który prowadzi takie, bardzo bym powiedziała, pilne badania zmian na rynku pracy, powiedział, że on tego czynnika automatyzacji po prostu w danych globalnych jeszcze tak mocno nie widzi. Mimo że ChatGPT jest z nami już no niedługo będzie 3 lata i wszyscy się spodziewali, że bardzo raptownie zobaczymy wpływ tej technologii i podobnych technologii na rynek pracy, to on w danych tego nie obserwuje.

[00:13:03.13]

To znaczy jest podaż pracy, jest popyt na jakąś tam pracę. To się mocno zmienia, ale rynek pracy nigdy nie był stabilny. Zawsze było tak, że były zawody, które trendowały, i zawody, które gdzieś tam upadały. Pamiętajmy o tym, że bezrobocie technologiczne wywołane przez narzędzia to jest coś, co nam towarzyszy od XIX wieku tak naprawdę. Nie pracujemy już dzisiaj w większości w rolnictwie, w większości pracujemy w usługach, w sektorach opartych na wiedzy i tak dalej.

[00:13:30.07]

Natomiast to, co on powiedział, to rzeczywiście są dwie grupy zawodowe, gdzie widać fluktuację. I po pierwsze to są właśnie programiści. To bardzo ciekawa sprawa, że to jest akurat ta grupa zawodowa, która wytworzyła de facto tę technologię, i to ona może mieć z nią największy problem. W tym sensie, że z jednej strony to jest duża ulga, nie trzeba klepać kodu, można tylko nadzorować AI i potem składać te puzzle w całość i być bardziej architektem systemu niż po prostu osobą, która ten kod pisze. Ale z drugiej strony w związku z tym też popyt na tę pracę się zmniejsza, bo dużo więcej może zrobić jedna osoba samodzielnie.

[00:14:04.15]

Nie są też przyjmowani do firm tak zwani juniorzy, czyli osoby, które dopiero zaczynają pracę, bo ich pracę może wykonać ChatGPT. I tu uważam, że podcinamy sobie gałąź, na której sami siedzimy, dlatego że jak nie będziemy mieć juniorów, to efektywnie też nie będziemy mieć w przyszłości seniorów. I to trzeba dobrze wymyślić, że powinny być programy stażowe dla ludzi, którzy dopiero zaczynają pracę w IT – szeroko pojętym czy AI/IT. Dlatego że jeśli takiej pracy nie będzie, nawet jeśli ta praca jest prosta i mogłaby być zrutynizowana, wykonana przez AI, to musimy mieć ludzi, którzy przejdą to i samodzielnie są w stanie napisać kod. Ci ludzie są nam potrzebni i w przyszłości też będą. Może jest ich mniej potrzeba, ale oni są potrzebni. I muszą to wykonać, żeby potem uczyć się dalej.

[00:14:46.04]

Więc to jest jedna grupa zawodowa, gdzie widać, że ograniczony jest popyt, że wiele osób jest w stanie też proste rzeczy, do których kiedyś potrzebowali informatyka, już wykonać samodzielnie. Jest taki termin vibe coding. Nie wiem, czy słyszałeś to?

MK [00:14:58.02]

Nie. Co to znaczy?

AP [00:14:58.21]

Vibe coding to jest takie bez umiejętności pisania kodu językami formalnymi, takimi jak Python i tak dalej, po prostu z czatem GPT albo podobnymi narzędziami pisanie aplikacji, najróżniejszych. Co jest dzisiaj do zrobienia i w zasadzie każdy to może zrobić, to jest bardzo zdemokratyzowane. Jakbyś Ty chciał czy ja bym chciała nawet, to moglibyśmy napisać, nie wiem, jakiś generator obrazów albo jakąś aplikację do sczytywania CV ludzi i moglibyśmy to zrobić samodzielnie, bez specjalnego wsparcia. Jeszcze jakiś czas temu musielibyśmy za to dużo zapłacić. Więc tu widać różnicę.

[00:15:32.05]

Ale też powiem tak, że w tej pracy akurat dokonała się korekta pod wpływem covidu. To znaczy w covidzie zatrudniliśmy bardzo dużo informatyków, bo sądziliśmy, że nie wyjdziemy z domu i będziemy się opierać w naszej komunikacji i pracy na technologii. To się zmieniło, więc ta korekta ona nie jest tylko i wyłącznie wywołana technologią AI, ale ona jest też wywołana tym, że wcześniej zdecydowanie tej pracy potrzebowaliśmy więcej, a teraz już jej tak dużo nie potrzebujemy.

[00:15:55.13]

Druga taka sfera to myślę, że jest obszar kreacji. Na pewno w reklamie, w komunikacji, w marketingu widać tej sztucznej inteligencji więcej. Tamta praca będzie się zmieniała. Zakładam, że pracy przy jakichś produkcjach reklamowych albo być może nawet filmowych będzie mniej albo że będzie to praca bardzo mocno zmieniona. Że tam będzie bardzo dużo promptowania, jakiegoś wygenerowania tła i tak dalej, a dużo mniej będzie jeżdżenia na jakąś lokację, prawda, dni zdjęciowych. To myślę, że będzie się bardzo mocno zmieniało.

[00:16:29.11]

Więc w tych obszarach ten wpływ tej technologii już jakoś tam widać też w danych, ale patrząc w takiej większej skali albo w makroskali, nie mamy do czynienia z masowym bezrobociem.

[00:16:39.13]

I zapytałeś o 2–3 lata najbliższe. Ja nie sądzę, żeby w najbliższych 5 latach,  żebyśmy widzieli masowe bezrobocie związane ze sztuczną inteligencją. Będziemy widzieć przesunięcia. Będziemy widzieć, że praca, która jest opiekuńcza, praca związana z edukacją, praca taka bardzo na umiejętnościach społecznych – to jest praca, która bardzo zyskuje w ostatnim czasie, tak zwana pink-collar work – praca różowego kołnierzyka.

MK [00:17:06.01]

A, różowego kołnierzyka. Bo white-collar, blue-collar to, myślę, wszyscy słyszeli, ale pink-collar?

AP [00:17:10.24]

Pink-collar to jest praca bardzo często na przykład pielęgniarska albo opiekuńcza. Te prace często wykonywały kobiety. W tych pracach też coraz częściej będą musieli się odnajdować mężczyźni. W Stanach to mocno widać. Takiej pracy potrzebujemy dużo. Potrzebujemy dużo ludzi, którzy taką pracę będą robić, zwłaszcza w starzejących się społeczeństwach.

MK [00:17:29.06]

Takiej opiekuńczej rozumiem?

AP [00:17:30.02]

Opiekuńczej, wspierającej i tak dalej, więc takiej pracy będzie, myślę, że bardzo dużo. Więc to nie jest tak, że my możemy mówić, że w ciągu najbliższych kilku lat my zbudujemy sobie jakieś mechanizmy dochodu podstawowego, bo będziemy musieli, dlatego że pracy dla ludzi nie będzie. To jest dla mnie pieśń przyszłości i to dalszej przyszłości.

[00:17:49.09]

Natomiast to, że treść pracy się bardzo zmieni, że to, co będziemy robić, pracując, będzie bardzo mocno zmienione – tutaj nie mam wątpliwości, że te ruchy przyjdą do nas dużo szybciej. Ale tak jak mówię, takich danych płynących z rynku pracy, gdzie byśmy obserwowali potężne tąpnięcie i po prostu nie widzimy.

MK [00:18:52.01]

Jest jeszcze jedno pytanie związane z AI, które bardzo często moim zdaniem się pojawia na agendzie i zadałem je też ostatnio doktorowi Tomaszowi Rożkowi. Czy AI nas rozleniwia, czy w ogóle technologie nas rozleniwiają? I on powiedział coś takiego: „Michał, a która technologia nas nie rozleniwia? Bo technologie są, służą temu, żeby nam usprawniać życie codzienne”. No i zastanawiam się, jaka jest Twoja perspektywa? Czy AI nas rozleniwia, czy może jest bardziej takim partnerem w rozwoju kreatywności i wzmacniania efektywności? Jakie Ty masz na to spojrzenie?

AP [00:19:23.06]

Obie rzeczy są prawdziwe. To jest moja najkrótsza odpowiedź. Jest to dla mnie jasne, że sztuczna inteligencja ma taki potencjał do rozleniwiania, chyba nawet na większą skalę. Oczywiście można spojrzeć na rozwój naszej cywilizacji i rozwój technologii, które napędzały naszą cywilizację w ten sposób, że my zawsze sobie wymyślaliśmy udogodnienia. Tak jak powiedział Ci Tomek, że każda technologia odciąża nas od jakiejś pracy i i gdzieś tam kieruje nas w nowe kierunki. Natomiast no to jest taka dziwna rozmowa, jak się zaczyna zastanawiać, na której technologii powinniśmy byli poprzestać, żeby nie być rozleniwionymi.

[00:20:02.10]

Jak ja słyszę, że my powinniśmy byli zaprzestać na etapie telewizji. Ja słyszałam na przykład od pana profesora Zybertowicza takie zdanie, że internet to jest już zła technologia: rozleniwiająca, ogłupiająca, nadmiernie stymulująca, a telewizja była świetna. No dla mnie to są kompletnie arbitralne podziały. To znaczy, ja w to nie wierzę. Myślę, że jest też masa opracowań, które mówią o szkodliwym, negatywnym wpływie telewizji na życie człowieka, który nagle usiadł na kanapie, stał się pasywnym odbiorcą treści, łatwiej manipulowanym, że właśnie internet to jest z powrotem jakaś taka mobilizacja, aktywizacja ludzi. Ale też można na to spojrzeć na bardzo różne, w bardzo różny sposób.

[00:20:41.01]

Natomiast to, co ja wiem, to jest to, że mamy już badania, które pokazują, że rzeczywiście narzędzia takie jak Gemini i ChatGPT – te generatory tekstu głównie, czyli głównie systemy oparte na modelach językowych – jeśli człowiek zaczyna na potęgę delegować na nie zadania, to traci własną ekspertyzę, czyli faktycznie głupieje. Było badanie Microsoftu z jakimś ośrodkiem akademickim, nie pamiętam którym, ale niedawno temu, parę miesięcy temu, oni zrobili badanie tzw. podłużne, czyli na osi czasu obserwowali ludzi, którzy korzystali, delegując na AI zadania. Czyli zamiast pisać samodzielnie, zamiast sprawdzać, wszystko im robił AI, a oni robili głównie copy–paste, mało to w to wchodzili. I okazało się po kilku miesiącach, że po prostu własne zadania, które wcześniej wykonywali na znakomitym poziomie, wykonują na poziomie średnim, czyli coś stracili po drodze. I to są twarde dane. Ja myślę, że my właśnie na takich pracach naukowych przede wszystkim powinniśmy się opierać, cokolwiek tutaj mówiąc, i widzimy wyraźnie, że to się dzieje.

[00:21:41.16]

Natomiast ten drugi proces, o którym Ty powiedziałeś, czyli mój ulubiony wymiar współpracy ze sztuczną inteligencją: AI jako sparingpartner – jak najbardziej. Też może mieć miejsce. Ty napisałeś książkę, zakładam, że sam. A ja na przykład napisałem książkę z AI, ale nie w takim duchu, że ją wygenerowałam, tylko pozwoliłam sztucznej inteligencji być sekretarzem redakcji i krytykiem mojej pracy.

MK [00:22:04.19]

Mówisz o książce Strategie AI?

AP [00:22:06.12]

Strategii AI wykorzystaliśmy z Darkiem jako sekretarza redakcji.

MK [00:22:10.05]

Ja czytałem tę książkę. W mojej jeszcze nie wykorzystywałem sztucznej inteligencji, ale kto wie, być może w kolejnych będzie trzeba spojrzeć…

AP [00:22:15.23]

Być może będziesz chciał.

MK [00:22:16.08]

…jako na sparingpartnera. Bo ja mam takie poczucie, że to może być dobry sparingpartner do tworzenia książki. Jeszcze tego nie robiłem, ale kto wie, w przyszłości?

AP [00:22:23.06]

Ja Cię mocno zachęcam. My z Darkiem napisaliśmy rzeczywiście tak z AI jako naszym takim sekretarzem troszeczkę tę książkę AI w strategii, ale ja później jeszcze popełniłam kolejną książkę z Tamillą Triantoro, która się nazywa Przenikanie umysłów.

MK [00:22:35.13]

To też widziałem.

AP [00:22:36.11]

I tam już AI jest nie tylko naszym sekretarzem redakcji, wsparciem edytorskim, ale jest też naszym krytykiem. Czyli cokolwiek my piszemy jako ludzie, co my dajemy od siebie, sztuczna inteligencja krytykuje, coś do tego dokłada, coś odejmuje, sugeruje jakąś zmianę, zmianę organizacji tekstu albo określonych słów i tak dalej. I my to zresztą w tej książce mocno opisujemy, bo nie zdecydowałyśmy się na właśnie rozleniwienie, czyli niech AI wygeneruje książkę za nas, a my będziemy siedzieć z założonymi rękami, bo to jest po prostu nieciekawe, to nie jest stymulujące też dla człowieka. Tylko zdecydowałyśmy się na wersję, w której my piszemy notatki, my piszemy ten pierwszy tekst, a potem dopiero sztuczna inteligencja wchodzi, żeby go z nami poprawiać. I motywuje nas, inspiruje do zmiany. I myślę, że takie zastosowanie sztucznej inteligencji jest szalenie ciekawe. Sztuczna inteligencja jako coach, mentor w jakichś obszarach.

[00:23:25.09]

Wiesz, ja tutaj powiedziałam wcześniej o aplikacjach randkowych. To nie jest przestrzeń, w której ja jakoś funkcjonuję, natomiast gdzieś to jest bardzo ciekawe, bo ostatnio słuchałam podcastu o takiej aplikacji, która się nazywa Hinge i ona też służy właśnie do randkowania, gdzie pojawił się AI-owy mentor. Czyli system, który Ci nie mówi, co masz napisać, żeby ktoś na Ciebie zwrócił uwagę albo żebyś się komuś spodobał, tylko Ci mówi: „To, co napisałeś tutaj, mało mówi o Tobie, jest trochę zbyt generyczne. Pomyśl nad czymś innym”. Ale pomyśl sam. I to jest taka inspiracja, odpalenie pewnego rodzaju blokad, które płynie od sztucznej inteligencji, ale ona nas nie wyręcza, nie robi rzeczy za nas. Mnie się na przykład sztuczna inteligencja w edukacji i w wielu innych obszarach, w biznesie tak samo, jako taki coach, sparingpartner, wsparcie, członek zespołu bardzo, bardzo podoba.

[00:24:14.24]

Natomiast bardzo jestem nieufna w stosunku do sytuacji, w której ta sztuczna inteligencja zastępuje w pełni jakieś zadania, bo całej pracy to w większości przypadków i tak ona nie zastąpi, ale jakieś zadania nawet. Jeżeli my jej dajemy te zadania, to znaczy, że my już kompletnie nie jesteśmy z nimi związani, tracimy nad tym wszystkim kontrolę. I to jest coś, co nas rozleniwia i ostatecznie też sprawia, że bierzemy odpowiedzialność za rzeczy, których nie zrobiliśmy. I to nie jest dobra sytuacja.

[00:24:40.22]

Więc wydaje mi się, że oba te procesy mają miejsce. Wygrają ci, którzy nie dadzą się rozleniwić tej technologii. Wygrają ci, którzy, no właśnie, mimo kalkulatora jednak chcą się uczyć matmy, i wygrają ci, którzy chcą stymulować swój umysł, chcą być w czymś dobrzy, chcą się rozwijać, chcą czuć tę energię, która z tego płynie, a nie po prostu nadmiernie cedować na sztuczną inteligencję. To jest nasze duże zadanie, żeby o tym mówić.

Power Speech, który zmienia myślenie

Jeśli chcesz, aby Twoja firma myślała strategicznie na trzy ruchy do przodu jak szachista, to zaproś mnie na swój event biznesowy. Pokażę, jak wykorzystać strategie szachowych mistrzów w biznesie, a także rozegramy symultanę szachową, która połączy ekscytujące rozgrywki z intelektualną inspiracją.

MK [00:25:32.05]

W szachach nomen omen podobny jest proces, bo szachy jako klasyczna gra no oczywiście…

AP [00:25:37.05]

No AI nieźle gra w szachy.

MK [00:25:38.10]

Tak, ale właśnie AI gra najlepiej. W sensie przede wszystkim gra lepiej niż człowiek w szachy. I była taka obawa, kiedy Kasparow przegrał z Deep Blue, ’97 rok, ten słynny mecz z superkomputerem, że…

AP [00:25:48.21]

Że ludzie się zdemobilizują? Nie będą chcieli?

MK [00:25:50.11]

Że będzie koniec grania w szachy. Ale tak się nie zdarzyło, bo w ostatnich pięciu latach mamy ośmiokrotny wzrost liczby graczy online w szachy na świecie z 25 do ponad 200 milionów.

AP [00:26:00.15]

Bo tu AI jest sparingpartnerem, który…

MK [00:26:02.20]

Tak, bo AI jest sparingpartnerem, są boty AI, które trenują, i wykorzystujemy AI do uczenia się, jak lepiej grać. Chociaż oczywiście, trzeba to przyznać o tej ciemnej stronie Mocy, że jest coś takiego jak doping elektroniczny w szachach. I że ktoś sobie będzie miał telefon czy inne urządzenie mobilne, gdzie może w trakcie partii sprawdzać ruchy. To jest oczywiście zakazane i były przypadki, gdy ktoś był przyłapywany na tym, ale to są marginalne kwestie, w sensie pojedyncze przypadki.

AP [00:26:25.04]

Na głębokim poziomie ten człowiek nie gra tak naprawdę wtedy. To jest po prostu on jest tylko tą osobą, którą steruje sztuczna inteligencja, żeby przesuwać pionki na planszy.

MK [00:26:33.11]

Chociaż też są takie momenty, że wystarczy nawet, że w jednym kluczowym momencie partii dostaniesz podpowiedź od AI, i to jest ten moment decydujący. Dlatego to jest niebezpieczne. Ale to są, wiesz, jakiś tam procent przypadków. Natomiast tak patrząc globalnie w skali makro, to AI i szerzej mówiąc algorytmy, które pomagają oceniać pozycje szachowe, pomogły rozwinąć grę. Bo w tej chwili szachy są, jeżeli chodzi o poziom gry, najbardziej rozwinięte w swojej historii. Więc zgadzam się z tym, co powiedziałaś, że właśnie żeby nie rozleniwiać i jednocześnie, żeby wykorzystać AI jako sparingpartnera, jako narzędzie do rozwoju. Więc tutaj myślę, że…

AP [00:27:10.07]

To znaczy, że ono jest demokratyzowane, to znaczy ja mogę dostać doping, Ty możesz dostać doping, tak na dobrą sprawę.

[00:27:25.15]

Ale ja Ci muszę powiedzieć, że w momencie, kiedy to jest właśnie taki doping zdemokratyzowany, to w tym momencie ja też to mówię swoim studentom. Okej, każdy z Was może skorzystać ze sztucznej inteligencji, żeby za Was wygenerowała Wasze CV albo napisała za Was esej. Tylko pamiętajcie, te eseje są wszystkie naprawdę ostatecznie na podobnym poziomie. Jeśli Ty strasznie dużo włożysz w tę technologię, dużo promptujesz, dużo z nią rozmawiasz, tam jest dużo Twojej inwencji, to ostatecznie w dużej mierze to tak czy siak będzie Twoje dzieło i to będzie bardzo widać, bo ono będzie oryginalne.

[00:27:55.10]

Natomiast w momencie, kiedy Ty cedujesz wszystko na sztuczną inteligencję, miej świadomość, że stajesz się częścią tłumu. To nie jest competitive edge, to nie jest dla Ciebie taka broń czy taka przewaga konkurencyjna, którą Ty zbudujesz z innymi, bo dzisiaj każdy do tej przewagi ma dostęp. To, co jest istotne i ciekawe, to jest to, czy Ty umiesz z tej technologii skorzystać w sposób oryginalny albo czy potrafisz się powstrzymać od skorzystania z tej technologii i zrobić coś samodzielnie, gdzie będzie Ciebie bardzo widać.

[00:28:24.11]

I ja powiedziałam moim studentom, ja jestem naturalnym klasyfikatorem treści. Jak Wy mi wysyłacie prace, które są napisane z AI – przecież ja z tej technologii korzystam na potęgę sama: do wniosków grantowych, do pracy, do pisania książek. Przecież ja widzę, co robicie. Jeżeli Wasze teksty będą do siebie wszystkie podobne, to wszyscy jesteście, jak to mówią Amerykanie: mid – na średnim poziomie. Ja mogę Wam dać czwórki z plusem albo mogę Was wszystkich wyrzucić z klasy i powiedzieć, że oszukiwaliście. Nigdy tego nie robię, bo uważam, że technologia jest dostępna, nie będę ścigać ludzi albo im tego zakazywać. Ale mówię im wyraźnie: chcesz być naprawdę dobry? To albo masz jakiś supersposób na korzystanie z tej technologii, który sam opracowałeś, to Ty w to włożyłeś swoje serce czy włożyłaś, albo nie korzystasz z niej i wtedy też to bardzo widać. Ja uwielbiam czytać prace, które są napisane samodzielnie. I naprawdę je bardzo doceniam.

[00:29:13.22]

Tak że myślę, że ten moment, kiedy można tak się właśnie z tym dopingiem AI-owym przesmykiwać przez rzeczywistość, on minął. Dlatego że to jest po prostu technologia dostępna dla wszystkich.

MK [00:29:29.20]

Powiedziałaś o czymś takim, że jeżeli ktoś włoży od siebie dużo do tej technologii, na przykład często rozmawia z czatem GPT – tak trochę upraszczając tę sytuację, bo wiele osób korzysta z czata GPT – to myślisz, że wtedy to zwiększa szansę tej oryginalności, w sensie treści? Bo zastanawiam się, bo ja słyszałem różne strategie. Dużo rozmów z czatem GPT, część osób wiem, że uploaduje po prostu swoją wiedzę w formie notatek, żeby czat GPT zrozumiał styl, w jaki sposób się wypowiada. Jakie są tutaj taktyki z Twojej perspektywy, żeby sprawić, żeby ta technologia służyła i nie tworzyła, tak jak mówisz, takich generatywnych treści, które potem, jak Ty oceniasz tę pracę, to widzisz, że 30 osób skorzystało z tego samego generatora.

AP [00:30:10.08]

No to jest, wiesz, dużo rzeczy tutaj jest naraz i tak naprawdę te recepty mogą być rozmaite, i fajnie by było, gdyby każdy sobie wypracował swoją. Jeżeli jesteś twórcą i wiele zrobiłeś już ciekawych rzeczy, to myślę, że uploadowanie tego, co jest oryginalnie Twoje, żeby model na tym pracował, na tym się uczył, z całą pewnością jest jakąś opcją. Pewnie jak jesteś studentem, to jeszcze tak wielu takich treści nie ma. No ale Ty napisałeś książkę, ja też, więc to jest jakby suma naszej wiedzy, która może zasilać takie modele i troszeczkę dawać takiego naszego naszego twistu tutaj.

[00:30:41.15]

Natomiast tak samo ważne jest mieć świadomość ograniczeń tych modeli. Jak się długo rozmawia z czatem GPT w jednym wątku, to się widzi dosyć wyraźnie. To jest temat optymalizacji, że te modele po prostu z każdą kolejną odpowiedzią są słabsze. To znaczy one najczęściej najciekawszych odpowiedzi udzielają nam na początku przy tym inicjalnym, pierwszym prompcie, a w każdym kolejnym ta generatywna siła, ona opada. To jest kwestia tego, że po prostu podtrzymanie systemu, który by tak ciekawie generował w całych długich konwersacjach, może być bardzo trudne, jest kosztowne i tak dalej. Więc twórcy tych modeli troszeczkę to przycinają, a też strukturalnie tak te algorytmy wyglądają, że one po prostu odpalają się przy tym pierwszym prompcie, a potem jakbyś chciał kolejnej, innej odpowiedzi na to samo pytanie, jeszcze innej, to każda kolejna nie będzie wcale bardziej satysfakcjonująca. Więc trzeba mieć świadomość tego, jak one funkcjonują, jakie są ograniczenia tych modeli.

[00:31:36.01]

Bardzo ciekawe jest też promptowanie, znaczy promptowanie takie bardziej strukturalne. Ja współpracuję z CampusAI – taką platformą do nauki generatywnej sztucznej inteligencji, do pracy z generatywną AI. I tam właśnie bardzo dużo kładziemy nacisku na tzw. metaprompty, czyli na budowanie dla modelu rozbudowanego kontekstu tego, o co mi chodzi, czego ja chcę, jakie są moje cele. I promptowanie takie bardziej strukturalne, czyli nie randomowe pytania, powiedzmy takie trochę od Sasa do Lasa, tylko budowanie pewnych struktur, które dla modeli są bardziej czytelne i powodują, że te ich odpowiedzi są jakościowo lepsze. Czyli takie rzeczywiście przyłożenie się do tego promptowania, przyłożenie się do wypełnienia tego okna kontekstu dla modelu tym całym kontekstem, który jest potrzebny, żeby coś zrobić lepiej. I to już jest Twój wkład.

[00:32:24.20]

Jakby mi student pokazał, czy studentka, jakąś bardzo rozległą listę promptów tego, jak pracuje z modelem, to nawet jeśli powiedzmy esej, który by napisali, czy jakaś tam odpowiedź na moje pytanie byłaby zwięzła, krótka i nie jakaś błyskotliwa, to ja bym to doceniła. Bo bym zobaczyła, że ten człowiek wkłada masę wysiłku od siebie, żeby z tym modelem wchodzić we współpracę. Wiesz, są ludzie, którzy potrzebują przezwyciężyć tzw. writers block, czyli tę pierwszą blokadę twórczą. Ta sztuczna inteligencja może być do tego drogą. Nie chce Ci się zacząć pisać, masz obawy i tak dalej. Albo boisz się, że Twój styl jest niedostateczny. Fajnie, że jest taki system, który może to troszeczkę wyrównać, Ciebie wesprzeć i Ci pomóc.

[00:33:06.00]

Natomiast w momencie, kiedy Ty zarzucasz jednego prostego prompta i liczysz, że dostaniesz coś spektakularnego – tak się nie stanie. Musisz wypracować swoją strategię i ona powinna być jakby jakimś takim spleceniem tych czynników: 1) Twojej znajomości modelu i jego ograniczeń. Modele są różne – inaczej działa Claude, inaczej działa ChatGPT, a inaczej działa Bielik. 2) Twoich właśnie dotychczasowych prac, wszystkiego, co chciałbyś dać temu modelowi jako referencja, i też opisanie tego odpowiednimi instrukcjami. 3) No a trzecia to jest właśnie promptowanie – nie swobodne, nie luźne, nie od Sasa do Lasa, tylko dużo bardziej ustrukturyzowane, uporządkowane, klarowne. Znajomość stylu własnego, taka samorefleksyjność po prostu w tej pracy. To wszystko myślę, że są czynniki, które mogą dać znacznie większy sukces w tym, żeby ta sztuczna inteligencja, żeby wydobyć jej z gardła to, co jest ostatecznie ciekawe.

MK [00:33:58.23]

Bardzo mi się podoba. Dziękuję za tę obszerną wypowiedź.

AP [00:34:01.22]

Chciałam być precyzyjna.

MK [00:34:03.12]

Ale to bardzo dobrze. Ale chcę Cię jeszcze o jedną rzecz dopytać, bo powiedziałaś o tym, że warto być precyzyjnym właśnie w tym promptowaniu. I ja na przykład jakiś czas temu testowałem to. Wrzuciłem treść mojej książki, wrzuciłem też treść kilku artykułów, które napisałem, różnych wywiadów, których udzielałem, i tak dalej. No i swego czasu, jak studiowałem na Akademii Leona Koźmińskiego – nomen omen byłem na Twoich wykładach, jak Ci mówiłem przed rozpoczęciem nagrania – i testowałem to. Miałem właśnie poczucie, że przed tym, przed tym uploadem tych dokumentów, to były takie bardzo generatywne odpowiedzi na moje pytania.

[00:34:38.02]

Ja na przykład zadawałem pytania, promptowałem ChatGPT: W jaki sposób szachy pomagają w biznesie? – no bo to jest obszar mojej ekspertyzy. No to co robił ChatGPT? Sprawdzał sobie źródła w internecie i cytował moje wypowiedzi z różnych artykułów. Ja mówię: „No bardzo mi miło, dziękuję, że to też moje źródło, ale czy coś możesz więcej dodać?”. Jak zuploadowałem bardzo dużo wiedzy, to zaczął wtedy rzeczywiście kreatywnie zastanawiać się, co jeszcze, w jakich obszarach może pomóc.

[00:35:00.03]

Teraz oczywiście to cały czas ewoluuje, bo są dodatkowe te funkcje, na przykład deep research, różne opcje, które sprawiają, że ta głębia jest większa. Natomiast mam poczucie, że to, o czym mówisz, czyli właśnie precyzyjnie, nie od Sasa do Lasa, tylko precyzyjne promptowanie, to jest ważne. I tu chciałem Cię zapytać o jedną rzecz. Bo na ALK jak byłem studentem, to zawsze nas uczyli profesorowie, że właśnie ważna jest przedsiębiorczość w życiu, że – no bo przecież Koźmiński z tego słynie, tak uczy przedsiębiorczości – i zastanawiam się: czy Twoim zdaniem, jeżeli chodzi o AI, w jakich obszarach najlepiej można wykorzystać właśnie sztuczną inteligencję, jeżeli chodzi o przedsiębiorczość? Bo słucha nas tutaj wielu menadżerów, menadżerek korporacyjnych oraz przedsiębiorców, przedsiębiorczyń. W jaki sposób AI w ich życiu, jakie narzędzia poza czatem GPT, Claudem czy Bielikiem, o którym wspomniałaś, warto wykorzystywać? Bo tych narzędzi powstaje tak wiele, że ja – osoba, która się interesuje tematem – trudno jest mi nadążyć za tym wszystkim.

AP [00:35:55.19]

No wiesz, pewnie część narzędzi to są narzędzia tzw. sector specific, czyli specyficzne dla danego obszaru. Agencja kreatywna pewnie na potęgę korzysta z generatorów wideo albo generatorów dźwięku, syntezy mowy, jakichś ElevenLabsów, albo tych wszystkich Midjourney, Canvy i jej AI i tak dalej.

MK [00:36:16.09]

À propos video, przepraszam, zadam Ci jedno pytanie. Czy widziałaś spot Krzysztofa Stanowskiego na smoku? Prezydencki?

AP [00:36:20.18]

Tak, tak, widziałam, widziałam.

MK [00:36:21.23]

I co o tym myślisz?

AP [00:36:23.20]

Okej. No ciekawe wykorzystanie sztucznej inteligencji w komunikacji, tak bym to określiła dyplomatycznie. No jak rozumiem, on tam w tych wyborach pełni trochę rolę Stańczyka, więc przeciera szlaki tego, co jest fajne, i tego, co jest niefajne. I zobaczymy, jaką lekcję z tego wyciągną inni kandydaci, bo chyba tylko w takiej roli tutaj właśnie należy go osadzać.

[00:36:50.17]

Ale to, co chciałam powiedzieć, to jest to, że są sektorowe rzeczywiście narzędzia, które się mogą przydać w jakichś konkretnych biznesach. No ale jest też bardzo dużo rzeczy wspólnych, to znaczy nie wiem, te wszystkie rozwiązania agentowe, tak zwane GPT-sy chociażby w czacie GPT. Czyli właśnie możliwość budowania specjalistycznych bardziej narzędzi poprzez instrukcje, poprzez prompty, poprzez wiedzę. Że nagle to jest dla Ciebie negocjator albo nagle to jest specjalista HR, którego Ci brakuje, funkcjonalny w jakichś tam obszarach, powiedzmy. Że to jest jakaś rola w organizacji, której po prostu nie masz, która Ciebie wspiera.

[00:37:26.11]

To jest bardzo ciekawe, zwłaszcza uważam, że to jest ciekawe w przedsiębiorczości takiej start-upowej, to znaczy kiedy zaczynasz rozwijać biznes. I byłam świadkiem tego, dlatego że twórca CampusAI, który tu wspomniałam, Aureliusz Górski na naszych oczach de facto sam, kiedy tworzył Campus – dzisiaj Campus jest firmą, która zatrudnia dziesiątki ludzi, tam pracuje kilkadziesiąt osób w tym momencie, no ale jeszcze półtora roku temu ja doskonale pamiętam – że on zaczynał tylko od tego, że był on i ChatGPT. Po prostu z takimi jeszcze nawet wtedy nie agentowymi, ale po prostu postaciami, które on tam wytwarzał. Czyli wciel się w mojego CTO, którego jeszcze nie mam. Kogo byś mi doradzał albo co byś mi doradzał zrobić? Wciel się w mojego COO, czyli Chief Operations Officer, i powiedz mi, jakie procesy powinienem najpierw zbudować. Wciel się w mojego specjalistę od metaverse’u i powiedz mi, w jaką stronę powinienem pójść z Campusem.

[00:38:18.07]

Czyli on miał jakiś inicjalny pomysł, jakąś pierwszą ideę, a potem miał jakichś, nie wiem, dwójkę czy trójkę znajomych, przyjaciół, bliskich tak jak ja, z którymi rozmawiał na temat tego projektu, i powiedzmy jakiegoś tam pierwszego pracownika. A cała reszta to było AI, które mu podpowiadało kolejny krok. I w tych kolejnych krokach już trzeba było zatrudniać ludzi. Ale na przykład kiedy starał się o finansowanie, to bardzo dużo rozmawiał z czatem, o jakie finansowanie powinien się starać, gdzie powinien pójść, w co powinien uderzyć i tak dalej, co by miało dla niego sens.

[00:38:49.05]

Więc myślę, że na tym etapie pierwszym, kiedy dopiero zaczynasz budować biznes, to stworzenie sobie takiego hybrydowego zespołu z AI, gdzie jesteś Ty, być może Twój współpracownik i jakieś funkcjonalne role w sztucznej inteligencji to jest coś superciekawego – i co więcej, ten sam proces można przeszczepić do różnych komórek.

[00:39:07.21]

To znaczy, jeżeli masz już dużą organizację, no to do zespołu HR-owego możesz przypiąć AI, do zespołu marketingowego absolutnie – to jest low-hanging fruit; tam się ta sztuczna inteligencja ogromnie przyda i zakładam, że marketerzy już dzisiaj powinni wiedzieć, że to jest po prostu sposób pracy. Ta technologia jest „defaultem” dla nich, a nie jakimś tam peryferyjnym rozwiązaniem. Wiesz, myślę, że naprawdę w bardzo wielu zespołach można wzbogacać te zespoły o sztuczną inteligencję, która może być tym sparingpartnerem, trochę krytykiem ich pracy, motywatorem, coachem i tak dalej.

[00:39:40.04]

Jak się prowadzi mały biznes, no to wiadomo, no nie wiem, jakieś nawet fakturowanie, tylko w bezpieczny sposób, pamiętajmy. Trzeba, jeśli się wrzuca dane do tych modeli, to albo ściągnijcie lokalnie open-source’owy model, taki jak Lama, taki jak nawet DeepSeek powiedzmy – ale lokalnie. Niech to nie leci na chińskie serwery, tylko ściągnięty lokalnie na jakby system taki powiedzmy. Mistral też mógłby się nadać. To jest coś, co zapewni Wam bezpieczeństwo. Te dane nie będą gdzieś wyfruwać na, no właśnie, serwery nie wiadomo gdzie. Tak że to jest bardzo ważne.

[00:40:13.24]

Natomiast wszystko tam można zrobić – można zbudować sobie komunikację, Można, właśnie Ty wspomniałeś o deep researchu, czyli można sobie zrobić takiego analityka, jeżeli mamy pełną dokumentację procesową i chcemy ją usprawnić, zoptymalizować – naprawdę takie rozwiązania agentowe, jak ten deep research w czacie GPT to już jest bardzo ciekawa rzecz. Tutaj można już rozwiązywać dosyć skomplikowane problemy strategiczne w organizacji. To może być wsparcie nawet dla CEO, więc jakby tych ról dla sztucznej inteligencji jest tak bardzo dużo.

[00:40:43.17]

Jakie rozwiązania wybrać? No tak jak mówię, część sektorowych. A druga istotna decyzja to jest moim zdaniem, czy korzystam w subskrypcji z komercyjnych narzędzi – takich jak ChatGPT, czy tam Claude, czy Gemini; czy na przykład korzystam z modeli open-source’owych – i to jest okej, bo nie wiem, nie wrzucam tam żadnych istotnych danych; czy model open-source’owy ściągam do siebie i już dotrenowuję tak, że on się staje modelem dla mojej organizacji – właśnie taka Lama, taki Mistral, nawet taki DeepSeek niech będzie, chociaż on też ma tutaj swoje ograniczenia, jest pocenzurowany – no ale powiedzmy to są modele, które można ściągnąć, jak się ma duży gamerski komputer i lokalnie potem trenować w bezpieczny sposób. Więc to już są decyzje strategiczne.

[00:41:26.07]

I tutaj za menedżerów nikt tego nie zrobi. To są decyzje do podjęcia, to jest zbudowanie sobie mapy drogowej mojej współpracy z AI czy też współpracy z AI mojej organizacji. I to trzeba zrobić w sposób uporządkowany, a nie poprzez „adhocrację”. Bo ja mogę zagwarantować jedno: pracownicy już na pewno korzystają z AI. Jeśli firma nie ma podejścia swojego do tej technologii, no to tylko gorzej dla tej firmy. Natomiast każda firma, która już ma swoje pryncypia wokół tej technologii, pomysł na to, z czego korzysta, jak korzysta, które narzędzia proponuje jako rekomendowane i dba o reskilling swoich pracowników – ta firma, myślę, że będzie o krok dalej.

MK [00:42:05.02]

A powiedz mi, bo powiedziałaś o tych decyzjach strategicznych pod kątem AI. I tu od razu, nawiązując do tytułu Twojej książki z profesorem Jemielniakiem Strategie AI: czy Twoim zdaniem każda organizacja już powinna mieć swoją strategię AI? Albo czy komponent AI powinien być w strategii firmy ujęty? W jaki sposób Ty na to patrzysz?

AP [00:42:25.02]

Wiesz co, myślę, że tak. Znaczy z jednej strony miałam tak ochotę, jak zadawałeś to pytanie, powiedzieć, że ta sztuczna inteligencja to jest tak jakby część już naszej rzeczywistości. Swoją drogą, czy wiesz, co znaczył termin GPT, zanim się pojawił ChatGPT? GPT to jest general purpose technology, czyli technologia szerokiego wykorzystania czy też ogólnego wykorzystania. I do takich GPT-sów kiedyś jeszcze należała chociażby, no nie wiem, wyszukiwarka, Internet albo nawet silnik, maszyna parowa i tak dalej. Więc po prostu to wszystko były technologie generalne, które zmieniły naszą rzeczywistość.

[00:43:07.08]

I można by powiedzieć: „No kurczę, nie budujemy strategii korzystania z internetu, po prostu internet jest, jest dla nas oczywisty, no ale wszyscy z niego korzystamy”. Znaczy nie ma chyba biznesu na tym świecie – no nie wiem, już bardzo malutki musiałby być to biznes gdzieś, nie wiem gdzie – który w żadnej mierze nie posiłkuje się internetem, prawda? W ogóle z niego nie korzysta. To jest po prostu niemożliwe, bo to jest część naszej rzeczywistości. Więc wiesz, ja myślę, że za jakiś czas, jak ta sztuczna inteligencja się jeszcze bardziej rozprzestrzeni, to nawet nie będzie tak, że będzie trzeba pisać jakieś specjalne strategie AI, tylko w ogóle firma będzie działać na bazie AI, tak jak dzisiaj działa na bazie internetu. To będzie jakaś bardzo duża część jej aktywności po prostu.

[00:43:44.13]

Natomiast dzisiaj, kiedy się zaznajamiamy z tą technologią, a ona jest trudna, jest to też pierwsza technologia wnioskująca, jaką mamy. Ja nie powiem „rozumująca”, bo to jest dużo powiedzieć; ale wnioskująca, robiąca te inferencje, prawda, która może nam robić research, analitykę, pracować z danymi. Takiej technologii do tej pory nie mieliśmy i rzeczywiście to jest specyficzne zwierzę. I w tym sensie ja bym każdemu rekomendowała właśnie, tak jak powiedziałam wcześniej, będę się upierała, jakieś strukturalne podejście, przemyślane: korzystam z tych narzędzi, a z tych nie; to ma dla mnie sens; To mi się bilansuje finansowo. To też jest koszt, pamiętajmy, prawda? Więc tutaj trzeba mądre decyzje podejmować i zastanowić się, co dla nas, do naszej branży, do naszej specyfiki najbardziej pasuje.

[00:44:25.08]

Niektórzy też mają wysoką odpowiedzialność. Sektor medyczny, pharma – no nie mogą sobie tak po prostu halucynującego czata GPT zatrudnić do wszystkiego. Muszą uważać.

[00:44:34.14]

Więc na pewno każdemu bym dzisiaj polecała taką strategię mieć – strategię AI. I myślę, że jeżeli jest w 2025 na przykład w Polsce jakaś firma, która uważa, że nie ma absolutnie żadnego use case’u dla AI, to ja bym zakładała, że ta firma się po prostu myli w swojej diagnozie. To znaczy dla każdego jest interesujący sposób użycia tej technologii. Każdy – mały, duży, średni – może i powinien.

Dołącz do czytelników StrategyLettera

Interesuje Cię temat strategii? Zapisz się na StrategyLetter. Zaraz po zapisaniu otrzymasz bezpłatny fragment mojej książki „Strategie Szachowych Mistrzów w biznesie”, a także raz w tygodniu wyślę Ci ciekawostkę o podcaście.

MK [00:45:20.13]

À propos wykorzystania technologii, to pamiętam swego czasu uczestniczyłaś w takiej – miała to być debata, wyszła rozmowa z Jarkiem Królewskim, to było w Kanale Zero. Tam chyba pan Gdula nie dotarł z tego, co pamiętam.

AP [00:45:33.23]

Nie dotarł.

MK [00:45:34.20]

Tak, to możesz powiedzieć, czy coś się zmieniło od czasu tamtej debaty? Bo pamiętam, że ocenialiście wtedy obecny poziom inwestycji Polski w rozwój AI. Pamiętam, że tam…

AP [00:45:44.05]

To był specyficzny kontekst też.

MK [00:45:45.13]

Był specyficzny kontekst polityczno-społeczny. Zastanawiam się, jak wygląda aktualnie sytuacja. Czy możesz nam dać update?

AP [00:45:53.10]

Mhm. No pytanie jest bardzo dobre. Wiesz, sytuacja wtedy była taka, że my byliśmy rozżaleni bardzo mocno, bo wydawało nam się, że na naszych oczach wali się i sypie bardzo ważna instytucja, jaką był IDEAS NCBR. Na szczęście instytut jest rewitalizowany, Piotr Sankowski będzie nadal mu przewodził i prace trwają. To się udało ocalić. Myślę, że głosy wszystkich ludzi w tej debacie wskazujące na to, że to jest fatalny pomysł, żeby próbować ubić instytucję, która ma taką renomę i robi tak ciekawe rzeczy z obszaru sztucznej inteligencji w Polsce, cieszę się, że one się przedarły. I cieszę się, że nie udało się wtedy między innymi panu ministrowi Gduli tego pomysłu zrealizować. Więc tamta rozmowa miała bardzo specyficzny moment; okno kontekstu miała dosyć specyficzne, tak bym to określiła.

[00:46:47.18]

Natomiast moja ogólna ocena sytuacji Polski wcale nie jest taka zła. I zresztą myśmy starali się na to wskazywać, że w Polsce – z Jarkiem wtedy mówiliśmy o tym – że w Polsce jest bardzo duży potencjał, jest bardzo dużo talentu, są bardzo dobrze i gruntownie wykształceni ludzie, m.in. inżynierowie, którzy mogą tę sztuczną inteligencję budować. Jest też grupa badaczy zainteresowanych tą technologią od strony społecznej, jak na przykład ja. Są różne ośrodki badawcze, które się w tym obszarze rozwijają, i co więcej – są biznesy, które mają na tę technologię apetyt. Więc tych ewangelistów zmiany AI-owej jest bardzo dużo. Czasami to już mamy trochę tego dosyć, bo na LinkedInie co chwilę wyskakuje nowy ekspert czy ekspertka od AI, ale ja ostatecznie nie uważam, że to jest tak bardzo źle. To znaczy, że wszyscy wsiedli do tego pociągu.

[00:47:33.11]

Uważam, że to, że ta społeczność zainteresowanych się rozrosła, to jest dobre. I to widać bardzo mocno. Ja to też poprzez pryzmat chociażby naszych studiów na Koźmińskim, zainteresowaniem tematem AI czy właśnie poprzez Campus, ja to mocno obserwuję, że ta społeczność jest prężna, duża, chce, żeby tu się działy rzeczy, jest ambitna. Więc mamy ten czynnik ludzki, który jest bardzo ważny.

[00:47:53.24]

Campus robił też ostatnio raport, bardzo interesujący, raport dotyczący gotowości na generatywną rewolucję. I tam były takie przekrojowe badania USA, Hiszpania, UK i Polska. I okazało się, że w Polsce ten sentyment w stosunku do tej technologii jest bardzo pozytywny. To znaczy, że na tej grupie, którą myśmy wtedy sprawdzali, no to było 500 osób, powiedzmy, taka próba. No w tej próbie tych chęci do korzystania z AI i pomysłów na to, jak tę technologię dalej rozwijać, było bardzo, bardzo dużo. Myślę, że Polacy cały czas trochę aspirują do tego, żeby gonić, chociaż chyba często już nie muszą nawet gonić, bo już są na całkiem dobrym poziomie. Ale w swoich głowach mają coś takiego, że chcą cały czas dogonić Europę, gonić wszystkich i tak dalej; i że ta technologia jest dla nich sposobem, żeby to się właśnie stało. Więc warto na tym pozytywnym potencjale budować.

[00:48:44.18]

Jeśli chodzi o wdrożenia – no pewnie moglibyśmy zrobić więcej, ale też uczciwie powiem wdrożenia są trudne. I nie tylko w Polsce, ale w wielu innych krajach. Wdrażanie generatywnej, zwłaszcza, sztucznej inteligencji, może mieć różne bariery: regulacyjne, finansowe i tak dalej. Natomiast z całą pewnością jest jakaś baza. To, że mamy nawet trzy modele językowe, one są niewielkie, ale one są. Te inicjatywy powstały. Jest Bielik, o którym mówiliśmy. Jest PLLuM, który ma być wpięty w tym roku do mObywatela – czyli model, z którym będziemy rozmawiać o tym, że składamy wniosek paszportowy. I jest jeszcze tam mały model z ośrodka przetwarzania informacji. To Ci pokazuje, że ktoś już nabywa te kompetencje, żeby takie modele budować.

[00:49:23.24]

Ja jestem zapatrzona we Francuzów, muszę powiedzieć, tak w Europie patrząc. Bo Europa wydawała się trochę przysypiać, teraz się tak obudziła do tej technologii. Myślę, że Donald Trump to sprowokował, bo już nie możemy liczyć na amerykańskie technologie albo to wydaje się co najmniej problematyczne, więc musimy trochę bardziej liczyć na siebie tutaj, budować swój potencjał. I ja to widzę, to obudzenie. W sensie pamiętaj też, że ta rozmowa moja i Jarka wtedy to był koniec ubiegłego roku, a ja mam wrażenie, że nadejście Donalda Trumpa bardzo wiele zmieniło. To znaczy masz w Europie fundusze na AI, budowane są fabryki AI, infrastruktura, więc ta Europa naprawdę zaczyna się ogarniać powoli, bym powiedziała. I Polska też.

[00:50:02.19]

To znaczy Polska ostatnio wygrała, prawda, też własną fabrykę AI, która gdzieś tam w okolicach Poznania ma powstawać. Staramy się pracować i myślę, że możemy na pewno w Europie odgrywać bardzo ważną rolę, bo jesteśmy państwem dużym; państwem, które już pokazało, że chce; i wiesz, no nie chcę tutaj nadmiernie jakoś lukrować, ale powiedziałabym, że: jest na czym budować. I jeśliby powiodły się próby zbudowania LLM-a po polsku i gdyby ten, no niech ten PLLuM w mObywatelu zadziała w kilku use case’ach poprawnie, dobrze, fajnie – to mamy naprawdę dosyć solidną bazę do dalszej pracy.

MK [00:50:40.14]

Dziękuję za odpowiedź. Znowu rozbudowana, ale bardzo mi się podoba, wyczerpująco. Ale jednocześnie nie wyczerpałeś mnie. Ja mam jeszcze pytanie. Mam pytanie, wiesz co, bo wiem, że realizowałeś kiedyś projekt badawczy na MIT.

AP [00:50:56.24]

Tak, post-doca.

MK [00:50:58.24]

Nie znam się na tej nomenklaturze.

AP [00:51:00.20]

To znaczy badania po doktoracie.

MK [00:51:02.07]

Badania po doktoracie. Teraz współpracujesz z Harvardem, więc dużo widziałaś: jak to działa na świecie; jak to działa w Stanach. I zastanawiam się, bo jednocześnie pełnisz funkcję prorektorki na Akademii Leona Koźmińskiego. Jak polskie uczelnie – w szczególności ALK-a, no bo na to masz wpływ – mogą skracać dystans do amerykańskich, do tej światowej edukacji? I w ogóle jaki to jest dystans? Bo często mamy pewien taki kompleks w społeczeństwie polskiej do zagranicznej edukacji. I zastanawiam się, jakie jest na to Twoje spojrzenie.

AP [00:51:32.14]

No wiesz, Koźmiński jest specyficzną uczelnią, dlatego że akurat w tych rankingach szkół biznesowych wypada fenomenalnie, więc nawet nie musi. On musi tylko skracać dystans do pierwszej dziesiątki, bym powiedziała, do czołówki samej. Ale my mamy tam, nie wiem, trzydzieste któreś miejsce, czasami czterdzieste miejsce globalnie – ze wszystkich szkół biznesu na całym świecie, których są po prostu, nie wiem, jakieś tam, nie wiem, setki czy dziesiątki tysięcy, więc mamy bardzo dobrą pozycję. No i to, co już gonimy, to jest taki top, top, top leadership globalny.

[00:52:04.03]

Staramy się to robić między innymi poprzez technologie. Teraz mamy duży projekt konsorcjum unijnego, któremu ja przewodzę, zresztą, wspólnie z prof. Grabowską, tutaj z naszą też prorektor Mariolą Cieszyńską-Mlinarič. Robimy taki projekt AI-owej edukacji po prostu, która miałaby być standardem dla całej Europy. Tego, jak za pomocą AI budować nowe biura karier dla studentów; jak za pomocą sztucznej inteligencji tworzyć wirtualne przestrzenie, zresztą CampusAI nas w tym wspiera. Wirtualne przestrzenie, gdzie studenci mogą wymieniać się wiedzą, ćwiczyć wystąpienia publiczne albo brać jakieś AI-owe kursy. Więc chcemy takimi projektami, powiedziałabym, ambitnymi też się pozycjonować w jakiś sposób lepiej. Ale tak jak mówię – no tutaj Koźmin jest w specyficznym położeniu. I też jest szkołą biznesu, a nie tak zwanym comprehensive university, czyli pełnym uniwersytetem.

[00:52:57.10]

Natomiast wydaje mi się, że cóż, moment jest specyficzny. Te czołowe amerykańskie ośrodki. Ja nie mówię, że to jest proces nagłej erozji, ja też tego nie chciałabym wcale, bo uważam, że na przykład taki Harvard, z którym ja współpracowałam, to jest fenomenalne miejsce. Ale każdy, kto obserwuje rzeczywistość, widzi, że Harvard jest w klinczu z prezydentem Trumpem aktualnie. Co myślę, że na bardzo wielu badaczy, którzy mogliby potencjalnie chcieć przyjechać tam robić badania, może wpływać. To znaczy to może sprawić, że nagle ośrodki europejskie w wielu miejscach staną się bardzo atrakcyjne dla ludzi z talentami, potencjałem i świetnym dorobkiem badawczym. Więc Ameryka swoją pozycję – nauka zawsze była globalna – swoją pozycję jako takiego atraktora talentów zaczynają w ostatnim czasie naruszać. To znaczy ta administracja, uważam, chcąc odepchnąć niechcianych imigrantów, odpycha również talent. Takie jest moje zdanie.

[00:53:53.23]

I teraz cała Europa może próbować z tego korzystać, w tym według mnie Polska i polskie uczelnie, które za pomocą odpowiednich programów i inicjatyw mogą tutaj zapraszać różnych naukowców. Bo ja też uważam, że to, co powiedziałam wcześniej, czyli nauka jest globalna w tym sensie, że prawdopodobnie najlepiej będą działać ośrodki, gdzie ludzie z różnych dziedzin i z różnych części świata się spotkają, żeby robić coś razem. Po prostu ta różnorodność naprawdę pomaga w nauce. Te różne perspektywy pomagają. Zespoły powinny być dynamiczne, powinny być niehomogeniczne, niezłożone z takich samych osób, o tej samej ścieżce życiowej.

[00:54:35.24]

Więc jeżeli tutaj ta polska nauka mogłaby na to postawić, to myślę, że to jest bardzo dobry kierunek naprzód – na takie właśnie ambitne, strategiczne projekty. I też trochę powalczyć o to, żeby te strategiczne projekty dla całej Europy budować. My naprawdę możemy być chociażby w sztucznej inteligencji silnym, europejskim głosem. Możemy powiedzieć, że my tutaj budujemy pewne wspólne standardy i tak dalej. I to samo dotyczy naszych uczelni publicznych w bardzo wielu dziedzinach. Myślę, że możemy realizować inicjatywy bardzo, bardzo ambitne. Wiem, że są ciekawe miejsca, wiem, że fizyka na przykład polska jest dosyć wysoko notowana czy też bardzo wysoko globalnie, co dowodzi tylko, że się da, prawda? I wydaje mi się, że w związku z tymi wielkimi geopolitycznymi zmianami i Europa, i w tej Europie Polska mogą powalczyć o to, żeby takie ambitne zespoły, które robią superstrategiczne, duże projekty budować. Bo jak jest gdzieś projekt strategiczny, tam przyjdą najlepsi ludzie, bo oni chcą uczestniczyć w rzeczach, które mają po prostu znaczenie.

[00:55:39.14]

Natomiast nie oszukujmy się, to jest związane też z nakładami na naukę. Naukę mamy w Polsce w większości publiczną i moim zdaniem te nakłady muszą być zwiększone. Ja słyszę o tym, że w Europie całej mają być zwiększane nakłady na naukę, ale w powiązaniu na przykład z obronnością, innowacyjnością – okej, jest to jakiś kierunek. I rzeczywiście my też musimy w tym nurcie uczestniczyć. Czyli to nie może być tak, że te badania są słabo finansowane albo że my nie mamy jakby chęci, żeby z nich korzystać.

[00:56:10.08]

Musimy też chyba trochę się pobawić lepiej w dyplomację, chociażby europejską, dlatego że polski badacz uczestniczący w grancie Horyzont zarabia dużo, dużo mniej niż jego ekwiwalent na przykład w zachodniej Europie, bo takie mamy przeliczniki. Co musimy chyba trochę powalczyć, musimy o to troszeczkę zawalczyć, żeby to zmienić. Więc na przykład, jeżeli ktoś ma dodatek, pracując w wielkim grancie badawczym, kilkaset złotych miesięcznie, no to to naprawdę – rozumiesz, ja nie chcę tutaj wchodzić w jakieś takie dyskusje o pieniądzach, ale to nie jest specjalny incentive, żeby osoba angażowała się na połowę swojego etatu, jeśli ta płaca za tę pracę jest naprawdę niewielka.

[00:56:47.05]

Więc tutaj trzeba dużo bardzo przemyśleć moim zdaniem. Ja nie jestem specjalistką od tych polityk naukowych, ale wiem, że te nakłady są niewielkie; wiem, że nasza absorpcja środków unijnych, które leżą na stole, też nie jest często taka, jak powinna być. Nie tylko dlatego, że ludzie obawiają się złożyć wniosek o taką wielką, bardzo konkurencyjną aplikację albo nie mają zasobów, ale również dlatego, że po prostu widzą, że być może niewiele by na tym zyskali. Więc to jest tutaj dużo, dużo puzzli, dużo pionków trzeba poprzesuwać.

MK [00:57:16.23]

Dużo ruchów do wykonania na szachownicy AI. A powiedziałaś dwie kwestie, o które chcę Cię dopytać. Jedną – powiedziałeś, że Harvard jest w klinczu swego rodzaju z Trumpem. Co masz na myśli? Bo myślę, że…

AP [00:57:28.08]

A nie wszyscy wiedzą? Myślałam, że już wszyscy czytali o tym.

MK [00:57:31.01]

Jakbyś mogła to doprecyzować, proszę.

AP [00:57:33.07]

Harvard, zresztą podobnie jak Princeton i w ogóle te uczelnie z Ligi Bluszczowej są po prostu obiektem ataków Trumpa, który uważa, że one są zbyt liberalne; że są zbyt lewicowe; że trzeba tam zmienić kierownictwo i zmienić sposób uczenia na bardziej konserwatywny albo taki, który odpowiadałby jego agendzie politycznej i jego wartościom. Spiera się z nimi też właśnie o ściąganie talentu zagranicznego. On by chciał, żeby ten talent był amerykański.

[00:58:05.24]

I tak jak mówię, to jest odwrócenie akurat polityki sukcesu, którą Stany Zjednoczone uprawiały przez no naprawdę co najmniej ostatnie sto lat. Stany Zjednoczone to był kraj, do którego najlepsi zawsze ściągali. Ja mam wrażenie, że Trump chce to zmienić, i nie wiem, czy to ostatecznie wyjdzie bardzo dobrze mu albo czy skutki tego będą korzystne.

[00:58:26.04]

Natomiast tam są spory też takie, że po prostu administracja chciałaby mieć większy wgląd w dane uniwersytetów: kto tam przyjeżdża, kto jest zapraszany, jak wydawane są środki. A część tych uniwersytetów to są uniwersytety prywatne, które mają własny kapitał żelazny i które nie chcą być w ten sposób nadzorowane przez administrację i w ogóle nie są do tego przyzwyczajone i chcą być autonomicznymi jednostkami.

[00:58:47.21]

Więc tych linii sporu czy też osi sporu jest bardzo dużo. Tam po prostu Trump chciałby znacznie więcej ręcznego sterowania tymi ośrodkami, a te ośrodki się temu przeciwstawiają. I Harvard jest uczelnią, która powiedziała mu „Nie” ostatnio po prostu. Znaczy jemu się udało od kilku uczelni takich jak Columbia dostać mniej więcej to, co chciał – czyli te uczelnie bały się tego, że on w jakiś tam sposób zwiąże czy zamrozi finansowanie publiczne dla nich, a wszystkie w jakimś tam stopniu z tego finansowania korzystają, nawet jak są prywatne.

[00:59:20.24]

No ale już Princeton się nie ugięło i Harvard w bardzo głośny sposób powiedział: „Nie. Nie chcemy takich inspekcji, nie będziemy wysyłać takich wrażliwych danych do was teraz, do administracji publicznej. Będziemy robić rzeczy po swojemu”. No i Trump teraz się odgraża, że no bardzo dużo rzeczy zrobi, to znaczy pozbawi ich tego finansowania, ale nie tylko. Tam w grze jest parę innych jeszcze rzeczy, żeby ograniczyć, powiedzmy, możliwości rozwoju tego uniwersytetu. Tak że to jest taka bieżąca kwestia, którą ja mocno obserwuję. No zobaczymy, jak to się skończy, ale na razie wygląda tak, że jest pełne zwarcie.

MK [00:59:58.23]

A druga kwestia, już ją poruszyłaś częściowo w tej wypowiedzi, więc trafnie wyprzedziłeś moje pytanie, słusznie, jak rasowy sprzedawca, sprzedawczyni.

AP [01:00:08.07]

Sprzedawczyni idei.

MK [01:00:09.23]

Kapitał żelazny. Bo wiem, że ostatnio ALK-a to wprowadziło. Czytałem wywiad z profesorem Mazurkiem, rektorem, że to jest właśnie na wzór amerykańskich uczelni. Jakbyś mogła ze dwa słowa o tym powiedzieć, właśnie. Skąd to się wzięło?

AP [01:00:22.20]

To jest tzw. endowment. Kapitał żelazny to są środki zbierane od prywatnych instytucji, prywatnych darczyńców. To mogą być osoby, to mogą być biznesy. Często jest to też oparte na jakiejś współpracy strategicznej. Czyli w zamian za to, że się takie środki dostaje, co do których się obliguje wtedy uczelnia, że wyda je w określony sposób. Na przykład na stypendia albo na dofinansowanie labów – to w zamian za to taki partner może uzyskiwać, nie wiem, chociażby dostęp do rekrutowania naszych zdolnych studentów czy studentek albo do tego, żeby wspólnie z nami robić najróżniejsze inicjatywy, może mieć jakiś tam własny branding.

[01:00:59.11]

I rzeczywiście amerykańskie uczelnie bardzo długo już w ten sposób działają, budując sobie takie poduszki bezpieczeństwa. Taki kapitał żelazny dzisiaj służy Harvardowi chociażby do tego, że w sytuacji potężnego napięcia politycznego i zwarcia z prezydentem Harvard jest na tyle bogatą uczelnią i ma zgromadzony kapitał, że może jednak postawić się i działać w pełnej niezależności. Gdyby był w całości zależny od pieniędzy publicznych, to by tego nie mógł zrobić. Więc to są takie trochę poduszki bezpieczeństwa i sposoby na budowanie swojej autonomii.

[01:01:29.16]

Koźmiński to jest uczelnia prywatna, więc my mamy jakieś środki publiczne, oczywiście korzystamy, chociażby w naszej szkole doktorskiej i dokładamy wszelkich starań, żeby wykorzystywać takie środki jak najlepiej. Bierzemy udział w grantach unijnych chociażby, tutaj Ci mówiłam wcześniej o tym. Więc mamy też sporo tych pieniędzy publicznych, ale jesteśmy uczelnią prywatną, która chciała zawsze być blisko biznesu, interesują ją potrzeby biznesu, chce wchodzić w partnerstwa w biznesie czy też z biznesem, które pozwalają budować rzeczy, które jakoś na potrzeby tego biznesu odpowiadają, czyli określone laby, określone ścieżki studiowania. Po prostu chcemy być w dialogu.

[01:02:09.12]

A chcemy też właśnie mieć taki kapitał, który moglibyśmy wydawać na dodatkowe inwestycje, na przykład gdzie nie mamy możliwości dostępu do środków publicznych albo gdzie na przykład pieniądze nam są potrzebne teraz, nie wiem, konkretny budynek, konkretną jakąś przestrzeń wybudować. Więc rzeczywiście jesteśmy, z tego co wiem, pierwsi w regionie, którzy na taką strategię postawili już z sukcesami. No i będziemy raczej dalej szli w tę stronę.

[01:02:34.19]

Myślę też, że w przypadku uczelni biznesowej to jest bardzo naturalny kierunek i ruch. Zwłaszcza takiej, która jest praktyczna, która jest z jednej strony nastawiona na research, na badania naukowe na najwyższym poziomie, ale z drugiej strony bardzo mocno w dialogu z przedsiębiorcami, z lokalnym ekosystemem.

[01:02:51.15]

Tak że to jest coś, co robimy, korzystając, tak, z tych wzorców amerykańskich, które dzisiaj bardzo ciekawie nam pokazują, że ten kapitał oczywiście on musi być wydany w określony sposób – na to jest commitment, nie można nim szafować, jak się chce. Ale z drugiej strony jest takim zapewnieniem, że nawet w trudnych czasach, niech to będzie kolejna pandemia – uczelnia, która nie jest publiczna, nie ma dotacji, też może przetrwać. Bo różne rzeczy; już pandemia nas chyba nauczyła, że jakby naprawdę ten czarny łabędź może przypłynąć, warto się zabezpieczać. Więc my w tym duchu o tym myślimy.

MK [01:03:28.05]

I na koniec trzy krótkie pytania.

[01:03:34.23]

Wiesz co, bo wspomniałaś o kapitale żelaznym. Ja też kojarzę, jako absolwent obserwuję, co się dzieje na ALK-a. Zauważyłem, że ostatnio wprowadzono jakiś taki à’la system stypendialny dla osób, które chciałyby studiować na ALK-a, ale nie mają możliwości finansowych. Ja sam tego doświadczyłem, bo ja wywodzę się z biednej rodziny, więc ja sobie na wszystko musiałem zarobić. Więc ja, żeby móc studiować na ALK-a, to ja po prostu musiałem zarabiać pieniądze swoje i ze swoich pieniędzy za to płacić. Więc uważam, że to bardzo fajna inicjatywa. I zastanawiam się właśnie, czy kapitał żelazny też może służyć na takie cele, bo tego ja nie wiem, chciałem Cię o to zapytać.

AP [01:04:06.10]

Absolutnie tak. Właściwie to jeśli chodzi o współpracę z tymi kluczowymi partnerami strategicznymi, to stypendia to jest pierwsza i najważniejsza rzecz. Żeby rzeczywiście być bardziej inkluzywnym, otworzyć się. No bo wiesz, no z jednej strony oczywiście można pracować na studia. Też studia w Polsce nie są tak potwornie drogie jak studia w Stanach – nie kończysz ich z jakimś potężnym długiem, który spłacasz potem przez kolejne dwadzieścia lat. No w Stanach to naprawdę już dochodziło do kuriozalnych zupełnie sytuacji, gdzie ten dyplom się nie bilansował kompletnie potem w Twoim dalszym życiu zawodowym.

[01:04:37.15]

Ale rzeczywiście, mimo wszystko jednak, żeby tej otwartości było więcej. Jeśli jesteś superstudentem, jeśli byłeś superuczniem, masz świetne wyniki, no to możemy Ci te studia sfinansować, powiedzmy. W jakimś stopniu możemy dać Ci nagrodę, możemy Ciebie wesprzeć. Więc tak, to jest właściwie jedną z najważniejszych rzeczy, najważniejszych filarów, to jest przede wszystkim właśnie wsparcie stypendialne.

MK [01:05:03.20]

Jakie książki miały największy wpływ na Twoje postrzeganie sztucznej inteligencji?

AP [01:05:09.07]

Nowele braci braci Strugackich – Stalker na przykład bardzo mocno. No Lem. Lem siłą rzeczy. Lem bardzo. To są chyba absolutnie kluczowe dla mnie rzeczy. Ale wiesz co? Myślę sobie też o książkach filozoficznych, bo ja studiowałam filozofię, potem się, no przepłynęłam bliżej sztucznej inteligencji.

MK [01:05:30.23]

Rebranding.

AP [01:05:31.20]

Znaczy wiesz, przebranżowienie, ale też tak nie do końca, bo tak naprawdę sztuczna inteligencja to jest bardzo filozoficzna w sumie sprawa i projekt. No myślę, że różne książki, chociażby Huberta Dreyfusa – to był taki filozof, matematyk, który się bardzo parał sztuczną inteligencją i jej ograniczeniami i widział chyba dalej niż inni. Więc ten Dreyfus, wszystkie jego prace, to jest coś, co zainspirowało mój doktorat i w zasadzie jest ze mną do dzisiaj. To znaczy, że nie ma sztucznej inteligencji tak naprawdę na głębokim poziomie, bez ciała – to on takie rzeczy mówił. W sensie nie ma sztucznej inteligencji bez absorbowania wiedzy ukrytej, czyli wiedzy, która wynika z doświadczenia. Znaczy może być jakaś wąska sztuczna inteligencja, ale tej generalnej, tej głębokiej sztucznej inteligencji, której my jeszcze nie mamy, jej nie będzie bez tych rzeczy. To są jego myśli, które ze mną zostały. Więc tak myślę, że to by były dla mnie najważniejsze rzeczy.

[01:06:22.15]

A na podstawowym zupełnie poziomie – nie wiem, czy ktoś jeszcze to czyta – ale polecam Świat Zofii. To jest świetna książka dla dzieciaków. Filozoficzna. W ogóle się nie zestarzała. Fenomenalna. Moja córka to teraz czyta, dwunastoletnia. Dla mnie to było coś, co mnie pchnęło w kierunku takich właśnie makrorozważań o rzeczywistości, w kierunku filozofii i ostatecznie w kierunku najważniejszego filozoficznego zadania/pytania w dzisiejszej dobie, czyli pytania o AI.

MK [01:06:48.19]

I ostatnie pytanie na dzisiaj. Jaką jedną radę, taki strategiczny ruch, dałabyś osobom, które chcą lepiej wykorzystywać AI w codziennym życiu i biznesie?

AP [01:07:00.07]

To będzie bardzo krótkie i proste: „Współpracuj. Nie deleguj”.

MK [01:07:03.17]

No i tym samym zatrzymujemy zegar.

AP [01:07:07.08]

Jak nam poszło?

MK [01:07:08.14]

Poszło tak, że troszeczkę przyciągnęliśmy, ale rozmowa była tak ciekawa, że aż było mi szkoda ją przerwać. Natomiast tradycją tego podcastu jest to, że osoba, która przekroczy czas, dostaje pytanie dodatkowe. I wychodzi na to, że Ty pierwsza przekroczyłaś. Mi teraz właśnie spadł czas tak swoją drogą, nomen omen. Więc zadam Ci jedno dodatkowe pytanie o CampusAI. Jaka jest strategia CampusuAI?

AP [01:07:31.07]

Campus jest oczywiście bardzo ciekawym przedsięwzięciem, które ja obserwuję jako doradczyni naukowa. Troszeczkę z zewnątrz, trochę ze środka, w takiej pozycji gdzieś in between, można powiedzieć. Natomiast Campus pewnie jest znany wielu osobom jako właśnie taka szkoła sztucznej inteligencji, która do tego, żeby uczyć o AI, zaprzęga AI. I to jest coś, w czym oni są bardzo dobrzy. Tam jest bardzo duża oferta kursowa, ale też taka ćwiczeniowa, gdzie można z agentami AI-owymi sobie generować zadania, pracować i tak dalej. Myślę, że jest to bardzo innowacyjny projekt, który nie jest kursem o AI, tylko jest taką pełną wersją platformy, która i zagląda w syntezę mowy, i zagląda w AI dla biznesu, i zagląda w AI w działaniach kreatywnych czy artystycznych. Więc to jest superciekawe.

[01:08:15.24]

Natomiast strategia dla Campusu jest taka, że Campus bardzo poważnie traktuje potencjalny powrót metaverse’u. I ja myślę, że to jest słuszna strategia. Dlatego Campus w tym momencie buduje dystrykt, czyli taki świat, w którym będzie można budować przestrzenie, które by były „twinami”, troszeczkę bliźniakami rzeczywistych organizacji, ale z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.

[01:08:37.01]

W przyszłości kampus to będzie nie tylko AI-owa szkoła, ale właśnie cały taki dystrykt, gdzie różne firmy, organizacje, szkoły, także uczelnie będą mogły mieć swoje cyfrowe bliźniaki zasilane sztuczną inteligencją i odtwarzać pewne rzeczywiste procesy albo je modelować. Więc to jest moim zdaniem superciekawe. To już jest taka wersja, bym powiedziała, gdzie tej technologii jest bardzo dużo, gdzie to jest ciężki technologiczny projekt. No i ja tej wizji mocno kibicuję.

MK [01:09:03.01]

Super, bardzo dziękuję.

MK [01:09:52.04]

I do zobaczenia w kolejnych odcinkach podcastu Strategiczny Ruch. Do zobaczenia!

Subskrybuj Strategiczny Ruch

Jeśli nasza rozmowa Ci się spodobała, to koniecznie zasubskrybuj Strategiczny Ruch na swojej ulubionej platformie, podziel się nim z innymi i wracaj po kolejne dawki strategicznej inspiracji. Szach-mat! Do zobaczenia w kolejnych odcinkach na szachownicy biznesu.

Autor

Michał Kanarkiewicz jest szachistą, autorem 7 książek, przedsiębiorcą, konsultantem biznesowym i mówcą, który przekłada myślenie mistrzów szachowych do świata biznesu.

Pomaga liderom i zespołom największych firm myśleć i planować skuteczniej, dzięki czemu osiągają lepsze wyniki.

Poznaj go lepiej

Dołącz do czytelników StrategyLettera

Newsletter

Zapisz się na StrategyLetter i zyskaj dostęp do ekskluzywnych materiałów uzupełniających do odcinków podcastu, a także fragmentu mojej książki „Strategie Szachowych Mistrzów w biznesie”.

W newsletterze znajdziesz dodatkowe analizy, konkretne strategie i praktyczne wskazówki – dołącz i bądź o krok przed innymi – w biznesie i życiu!